– Zgodnie z ustaleniami pomiędzy Brukselą a Kijowem produkty z tym kodem nie są objęte żadnym kontyngentem, a rynek unijny nie jest chroniony w tym obszarze barierami celnymi. Części drobiu oznaczone w ten sposób można zatem sprowadzać praktycznie bez żadnych ograniczeń – mówi Dominiak. Jego zdaniem ryzyko płynące z tego kodu zostało na etapie negocjacji umowy z Ukrainą przeoczone. Kwitnący import „pozostałych części z kurczaka" nie jest niezgodny z prawem, jednak to przeoczenie uruchomiło lawinę importu tańszego mięsa z Ukrainy do Unii Europejskiej z ominięciem kontyngentu.
– Do tej pory nie spotkało się to z twardszą reakcją unijnej administracji – przyznaje Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno-spożywczego w Santanderze.
Powolna reakcja instytucji unijnych niepokoi branżę drobiarską. Już w maju 2018 r. holenderscy europarlamentarzyści alarmowali w interpelacji do Komisji Europejskiej, że ukraińscy producenci mięsa drobiowego utworzyli specjalny krój mięsa (czapki piersiowe z małym kawałkiem skrzydła), który mieści się w zerowej stawce celnej. Ukraińskie koncerny, jak MHT, kupiły nawet kilka zakładów mięsnych na terenie UE. „Mięso to jest wywożone do UE i rozcinane w zakładach pomocniczych w różnych państwach członkowskich. Ukraińskie filety z piersi mogą być następnie sprzedawane na rynku UE po niższej cenie niż produkty unijne, dzięki taniej pracy i niskim standardom produkcji na Ukrainie" – napisali. Osobną interpelację złożył też europoseł Czesław Siekierski, który pytał, czy zdaniem KE takie działanie nie jest przypadkiem próbą obchodzenia prawa i unikania opłat celnych. Odpowiedź na oba zapytania brzmiała: KE wezwała Ukrainę do wspólnego zajęcia się sprawą.
Dopiero w listopadzie Rada Europejska udzieliła Komisji mandatu, który upoważnia KE do otwarcia negocjacji porozumienia z Ukrainą, które zmieni istniejącą stawkę celną.
Celem jest zagwarantowanie, by tym razem przywóz mięsa drobiowego z Ukrainy do Unii odbywał się na warunkach zapewniających ochronę producentów unijnych. W tym celu KE chce włączyć dwie linie taryfowe, kod CN 02071370 oraz 02071470, do kontyngentu taryfowego dla mięsa drobiowego. Sam kontyngent ma stopniowo rosnąć, mają też zostać przywrócone bardzo wysokie cła – 100,8 euro za 100 kilo dla importowanego z Ukrainy mięsa, które już ten kontyngent przekracza.
Jak dowiedzieliśmy się w KE, negocjacje mają się wkrótce rozpocząć. Trzy dni temu Cecylia Malmstrom, komisarz ds. handlu, rozmawiała o tym z Pavlo Klimkinem, szefem ukraińskiej dyplomacji.